26.02.2021, 09:16
Do dramatycznego zdarzenia doszło dnia 22 lutego na szczycie Kilimandżaro, a było to odejście uznanego kajakarza Aleksandra Doby. Podczas zdobywania Kilimandżaro Aleksander Doba zmarł. O 11:00 w towarzystwie dwóch przewodników, mających spore doświadczenie we wspinaczce, było mu dane wspiąć się na szczyt. Ich opinia dobitnie określa, że podczas wspinaczki nie zauważyli złego samopoczucia kajakarza. Jednak chwilę po zdobyciu najwyższego szczytu Afryki Aleksander Doba potrzebował kilka minut przerwy przed zrobieniem zdjęcia. Zaraz po chwili zemdlał, a po pewnym czasie doszło do zatrzymania akcji serca. Przewodnicy towarzyszący podróżnikowi podjęli się reanimacji, która niestety nie okazała się dostateczna.
Całkiem sporo ludzi określało pana Dobę mianem legendy, albo też bohatera. Z resztą nie powinno to nikogo dziwić, ponieważ ten wybitny wioślarz ma na koncie bardzo dużo osiągnięć. Posiadał niesamowite doświadczenie w podróżach, definiowanych jako trudne. Określa się go mianem pierwszego człowieka w historii, któremu było dane przeprawić się kajakiem przez Ocean Atlantycki. Znajomi oraz przyjaciele wspominają, iż to był człowiek, którego wyróżniała dyscyplina, odwaga, samozaparcie oraz pogoda ducha. Wspomagało go to w osiąganiu prywatnych dokonań. W 2015 roku miał zaszczyt zdobyć określenie Podróżnika Roku, jednak to nie wszystko, ponieważ wielokrotnie był nagradzany w Otwartych Akademickich Mistrzostwach Polski w kajakarstwie. Nie możemy także zapomnieć o tym, że w roku 2009 dał radę w pojedynkę pokonać jezioro Bajkał. Jest to jedynie kilka osiągnięć Aleksandra Doby. Osiągnięć było naprawdę wiele.
Brak komentarzy