06.04.2022, 14:10
Formuła 1 naprawdę znacząco zyskała na popularności po niezwykłym poprzednim sezonie i można to dostrzec gołym okiem. Niesamowite emocje wzbudzała pośród kibiców królowej motoryzacji niekończąca się walka między siedmiokrotnym mistrzem F1 i zawodnikiem Red Bulla. Finałowe kółko wyścigu o Grand Prix Abu Dhabi z pewnością było niezwykłe i Ci dwaj niezwykli zawodnicy będą je wspominać jeszcze długo po skończeniu kariery. Nad tym, czy to co zdarzyło się na ostatnich kółkach wyścigu w Abu Dhabi było w 100 procentach zgodne z regułami eksperci od motoryzacji wciąż rozprawiają. I właśnie w ten sposób rozmyślania na temat tego, czy mistrzowski tytuł dla Maxa był zdobyty zgodnie z zasadami mogliśmy zakończyć. Holenderski kierowca mógł spokojnie celebrować zwycięstwo z 7-krotnym mistrzem świata i naszykować się do obrony tytułu mistrzowskiego.
Ten sezon będzie okresem bardzo dużych transformacji, jeżeli chodzi o samochody i wszyscy wielbiciele Formuły 1 zdają sobie sprawę z tego. Mocno został zmieniony regulamin tyczący się tworzenia samochodu wyścigowego i właśnie z tej przyczyny mierzymy się z technologiczną rewolucją w Formule 1. Nastąpiły konkretne przetasowania w klasyfikacji generalnej i można to zaobserwować na początku tego sezonu. Dostrzec można było już w trakcie przedsezonowych testów w Katalonii, że o wiele silniejsze będzie Scuderia Ferrari. I w rzeczywistości tak to wyglądało, ponieważ podczas wyścigu w Bahrajnie kierowcy z włoskiego zespołu zajęli 2 pierwsze stopnie na podium. W trakcie wyścigu o GP Arabii Saudyjskiej miało to wyglądać w analogiczny sposób, jednakże pomiędzy zawodników Ferrari wjechał Max. Skupiony na tym, żeby zgarnąć swoje premierowe oczka w w roku 2022 był mistrz świata z poprzedniego sezonu. W trakcie wyścigu jechał za bolidem kierowcy Ferrari, jednakże na ostatnich okrążeniach podjął decyzję o próbie wyprzedzania. Ostatecznie to aktualny mistrz świata zwyciężył w wyścigu w Arabii Saudyjskiej, gdyż ostatecznie jego manewr wyprzedzania okazał się skuteczny. Takim sposobem Red Bull włączył się do rozgrywki o tytuł mistrzowski kierowców a także drużyn.
Brak komentarzy